Po opublikowaniu nowego posta lubię śledzić statystyki - zazwyczaj na wykresie widać ładny skok od chwili, kiedy udostępnię świeży wpis na facebooku.
Ale wykresy to nie jedyna fajna opcja w statystykach Bloggera. W źródłach ruchu sieciowego można sprawdzić, czego szukali w Google ludzie, którzy trafili przez wyniki na mojego bloga. Czasami znajduję tam coś dziwnego i dzisiaj zajrzałam, licząc na przyjemny mały mindfuck. Nie zawiodłam się:
Owszem, pisałam kiedyś o koniku polnym. Na trzecim piętrze, nie pierwszym, ale i tak dziwi mnie, że a) ludzie chcą się czegoś takiego dowiedzieć od Google (srsly?) oraz b) że mój blog pojawia się na pierwszym miejscu takiego wyszukiwania.
Wot, ciekawostka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz